Kontenerowy przypływ omija polskie porty i wybiera Hamburg
Polskie porty Trójmiasta mogłyby stać się spedycyjnym centrum obsługującym transport kontenerowy dla całej Europy Środkowej. Na razie jednak przegrywamy z Hamburgiem
Powód jest prosty – Niemcy skuteczniej znoszą biurokratyczne bariery. Spedytorzy narzekają, że urzędnicza machina nie dostosowuje się do kontenerowego boomu – spowodowanego przede wszystkim lawinowo rosnącym importem towarów z Chin i innych krajów Azji.
W zeszłym roku tylko w gdyńskim porcie przeładowano 614,4 tys. kontenerów typu TEU – prawie o jedną trzecią więcej niż w 2006 r. Ale kontenerowy przypływ mógłby być większy – tak jak dochody budżetu z ceł i opłat.
– Naszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta