Bez nich ani rusz...
Prędkościomierz, żelowe siodełko i rękawiczki bez palców. O komforcie jazdy rowerzysty w dużej mierze decydują... dodatki
O tym, jak ważne są rowerowe dodatki dowiadujemy się najczęściej dopiero podczas jazdy. Zdarza się, że już na trasie wycieczki odwiedzamy sklepy rowerowe, by zaopatrzyć się w to, na czym staraliśmy się zaoszczędzić, kupując rower.
Bez tych drobnych na pozór elementów trudno jest się jednak obejść. Brak odblaskowych taśm na nogawkach, fluorescencyjnej kamizelki czy właściwego oświetlenia roweru sprawi, że podczas nocnych eskapad nie będziemy widoczni dla kierowców. Dłuższa jazda na niewygodnym siodełku skończy się bolesnymi obtarciami. O tym, jak ważne są dla kolarza rękawiczki, przekonamy się w upalny dzień, kiedy spocone dłonie ślizgać się będą na kierownicy, a przy niepogodzie zabraknie im ochrony przed zimnem. Niestety – również kask rowerowy traktowany jest w Polsce jako dodatek, a nie obowiązkowe wyposażenie rowerzysty. Ponieważ prawo nie nakazuje amatorom rowerowych wędrówek używać kasku, odwołajmy się do wyobraźni – niech ona podpowie, co może się stać, gdy spadniemy z jadącego z prędkością 40 km/godz. roweru. Niedawno w Wilanowie pewien mężczyzna spadł na niewielkim podjeździe z roweru i uderzył głową o podłoże. Zginął na miejscu. Życie mógł uratować mu kask za 150 zł.
Na początek rower
11-letni Mateusz Wącior z Woli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta