Jak zarabiać, to w sklepach
Koniunktura w branży trwa od kilku lat, a każdy kolejny rok bije rekordy wzrostu obrotów. W handlu nie ma jednak co liczyć na gigantyczne zyski – marże należą do najniższych w całej gospodarce.
W ubiegłym roku przez kasy polskich sklepów, przede wszystkim tych sprzedających produkty żywnościowe, przeszło ponad 286 mld zł. W tym roku tak w sieciach hipermarketów, jak i osiedlowych sklepikach zostawimy o ponad 2 mld zł więcej. Rynek rozwija się w dalszym ciągu bardzo dynamicznie i to w każdym segmencie, choć najszybciej rosną tanie sklepy dyskontowe i... drogie delikatesy, stawiające na wyższą półkę i zamożniejszych klientów.
Rynek ciągle się zmienia – sukcesywnie od kilku lat spada liczba sklepów najmniejszych – w ostatnim roku ubyło ich niemal 4 tys. Obroty tzw. tradycyjnego handlu rosną też najwolniej, bo jedynie o 1 – 2 proc. rocznie.
Jednak polski rynek nadal jest jednym z najbardziej rozdrobnionych w Europie – po połowie podzieliły go tradycyjne sklepy i sieci, podczas gdy w Europie Zachodniej, a także np. u naszych południowych sąsiadów wielcy gracze kontrolują po 70 – 80 proc. rynku. Przywiązanie Polaków do robienia codziennych zakupów blisko domu sprawia, że raczej nie grozi nam powtórzenie tych rozwiązań.
W ubiegłym roku sprzedaż detaliczna rosła średnio o kilkanaście procent miesięcznie. Wszystko wskazuje na to, że lata kolejne też będą tłuste, przede wszystkim dlatego, że wraz z zarobkami rośnie siła nabywcza Polaków. Dlatego w branży handlowej nie dziwi dynamika wzrostu przychodów za 2007 r. o 20 – 30 proc. A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta