Kradzieże w sklepach to coraz większy problem
Na świecie sieci handlowe tracą rocznie – głównie przez nieuczciwych klientów i pracowników – 72,4 mld euro. W Polsce jest to 1,2 mld euro i na statystyczne gospodarstwo domowe przypada z tego tytułu 88,4 euro rocznie
Kwota ta jest określana jako rodzaj podatku, ponieważ firmy handlowe muszą sobie w jakikolwiek sposób takie straty zrekompensować. Dlatego z jednej strony z powodu kradzieży od razu część dostawy spisywana jest na straty, a dostawca, aby nie dopłacać do interesu, za resztę produktów musi policzyć sobie drożej. Czyli z tytułu kradzieży każdy klient zmuszony jest płacić wyższe ceny w sklepach. Polska pod względem wskaźników mieści się w gronie europejskich oraz globalnych średniaków. Na naszym kontynencie sieci mają większy problem z kradzieżami choćby w krajach bałtyckich, Grecji, na Słowacji czy w Czechach.
Nasza gospodarka jest jednak znacznie większa, dlatego chociaż procentowo różnice nie są wielkie, to jednak kwotowo dzieli nas przepaść. I tak w Polsce handel traci z tytułu kradzieży 1,6 mld dol., podczas gdy na Słowacji 176 mln dol., a W Czechach 490 mln dol., czyli kilka razy mniej. Trzeba też zauważyć, że w większości krajów naszego regionu zanotowano przynajmniej niewielkie spadki znaczenia tego zjawiska – nieduży wzrost wystąpił jedynie w Polsce, natomiast gwałtownie, o ponad 7 proc., skoczył w krajach bałtyckich. – Kradzione są głównie towary niewielkie, ale o dużej wartości. Chodzi też o to, żeby łatwiej można je było później sprzedać – mówił podczas prezentowania raportu Robert Pilewski, dyrektor handlowy firmy Checkpoint, która zleciła przygotowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta