Tanie auta z USA mogą być odpadem
Importerom samochodów z adnotacją „szkoda całkowita” grożą poważne kłopoty. Pojazdów z takim wpisem nie rejestruje się w Polsce
Traktowane są jako odpad, na którego sprowadzenie trzeba mieć zezwolenie głównego inspektora ochrony środowiska (GIOŚ). Jeżeli go brakuje, można stanąć pod zarzutem nielegalnego przywozu odpadów, za co grożą sankcje karne. GIOŚ może też nakazać demontaż takiego pojazdu.
Decyzją GIOŚ z czerwca 2007 r. dwójka importerów samochodów z USA została zobowiązana do przekazania pojazdów do upoważnionej stacji demontażu. Auta zostały wcześniej zgłoszone w urzędzie celnym wraz z wnioskiem o dopuszczenie ich do obrotu. Do zgłoszeń celnych dołączono dokumenty Salvage Certificate wydane przez właściwe władze stanu Nowy Jork z adnotacjami „total loss” (szkoda całkowita). W dokumentacji znajdowały się także fotografie uszkodzonych pojazdów oraz opinie techniczne, m.in. rzeczoznawcy z listy Ministerstwa Infrastruktury. Wyliczono w nich elementy uszkodzone, w tym wymagające wymiany. W wyniku rewizji celnej i oględzin samochodów potwierdzono liczne i poważne uszkodzenia pojazdów.
Jeden samochód spalony, drugi po wypadku
GIOŚ stwierdził, że w świetle ustawy o odpadach uszkodzone samochody (jeden był spalony wewnątrz, drugi powypadkowy)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta