Obronę przed wejściem pirackich towarów na rynek zaczynaj już na granicy
Jeśli na polskich bazarach zaczęły się pojawiać podróbki twoich produktów, to znak, że najwyższy czas poinformować o tym służby celne
Przepisy wspólnotowe pozwalają walczyć z podróbkami już na granicy, czyli zanim zdążą trafić do obrotu. Obojętne, czy towary jadą ciężarówką, płyną statkiem czy lecą samolotem. Nie musisz nawet wiedzieć, kto i w jakim kraju podrabia twoje produkty i na którym przejściu granicznym się one akurat znajdują.
Z wnioskiem i bez
Celnicy mogą zadziałać z urzędu albo na wniosek uprawnionego. W pierwszym przypadku kierują się po prostu zawodowym wyczuciem. Jeśli znajdą coś podejrzanego, zatrzymują transport i zawiadamiają firmę, która ich zdaniem może być pokrzywdzona. Ta ma trzy dni na podjęcie stosownych działań. Jeśli pozostanie bierna, organ celny uwolni towary spod zajęcia. Przedsiębiorca może jednak podjąć bardziej zdecydowane kroki. Wolno mu przede wszystkim złożyć wniosek adresowany do centralnego organu administracji celnej odpowiedzialnego za walkę z piractwem (w Polsce jest nim Izba Celna w Warszawie). Wtedy sprawie zostanie nadany dalszy bieg. Warto pamiętać, że celnicy mogą się zwrócić do uprawnionego o udzielenie im danych o jego prawach, jeszcze zanim przekażą mu informacje o konkretnym naruszeniu.
Działanie na wniosek wygląda nieco inaczej. Wnioski dzielą się na krajowe i wspólnotowe. W pierwszych możemy zażądać działań od administracji celnej jednego kraju. Natomiast we wniosku wspólnotowym wskazujemy więcej niż jeden kraj unijny, od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta