Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czego Bóg nie złączył

05 lipca 2008 | Plus Minus | Maja Narbutt
autor zdjęcia: Janusz Kapusta
źródło: Rzeczpospolita
źródło: PAP

Co roku do kościelnych trybunałów wpływa około 10 tysięcy wniosków o uznanie małżeństwa za nieważne. Przez lata ludzie wierzą w nierozerwalność ich przysięgi. Potem muszą się zmierzyć z faktem, że wprawdzie małżeństwa nie można rozwiązać, ale można uznać, że właściwie go nie było

– Przychodzą tu ludzie, którzy chcą uregulować swój status wobec nauki Kościoła i Boga. Czują potrzebę sumienia – mówi ksiądz prałat Stefan Kośnik, oficjał Sądu Metropolitalnego w Warszawie.

Każdy, kto chodził na lekcje religii, wie, że „co Bóg złączy, tego człowiek niech nie rozłącza”. W prawie kanonicznym można przeczytać, że małżeństwo dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny oprócz śmierci. Jednak istnieją pewne szczególne okoliczności, w których Kościół może uznać, że małżeństwo było nieważne od samego początku.

– Znakomita większość pozwów, które wpływają do sądów kościelnych, kończy się wyrokiem stwierdzającym nieważność związku małżeńskiego – przyznaje ks. Kośnik. Jak mówi, dzieje się tak dlatego, że na ogół składają je ludzie, którzy przeszli już selekcję w kościelnych poradniach.

Ile pozwów wpływa co roku do kościelnych trybunałów?

10 tysięcy? – Niemożliwe. Tę liczbę trzeba podzielić co najmniej przez pięć – mówi ks. Kośnik, gdy sugeruję, że jest ich właśnie tyle. A jednak gdy potem sprawdzam w najnowszym roczniku watykańskim, który w tych dniach przysłano do Polski, okazuje się, że nie przesadziłam. 9339. Drugie miejsce w Europie, tuż za Włochami.

Sąd Metropolitalny w Warszawie mieści się w monumentalnej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8057

«
  • lipiec
  • 2008
»
PnWtŚrCzPtSbNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031   
Spis treści

Ekonomia

Air France na torach
Bank Austria wędruje do Polski
Banki potrzebują kapitału
Bez nadziei na niższe ceny
CZH bez prezesa
Cyfrowy Polsat wpłaca dywidendę
Cytat dnia - José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej
Emeryci nie zacisną pasa
Enea: inwestorzy czekają na więcej danych finansowych
Euro przyczyniło się do recesji, bo rząd popełnił błędy
Fatalne półrocze funduszy inwestycyjnych
Firma z Ożarowa rusza na podbój indyjskiego rynku
GM sięga po małe auta
GPW znów pod kreską
Higieniczny biznes w natarciu
Hochtief buduje
Irlandzka lekcja dla Polski
Kalendarium gospodarcze
Liczba dnia - 10 mld USD kapitału
MOL z dywidendą
Mniej bezrobotnych
Nowi dystrybutorzy na GPW
Polska zupełnie odporna na kryzys?
Polskie euro
Przecena akcji Ganta
Przegrana z Cargillem
Rajd złotego. To nie koniec rekordów
Reklama w sieci najszybciej rośnie w Europie
Skazani w aferze BAWAG
Spadł popyt na droższe mięso
Strefy wciąż są magnesem dla firm
Są już warunki dla stabilizacji giełdy w krótkim terminie
Transporter Rosomak w polskim pancerzu
Tygrys z Ożarowa
Tylko spadek cen ropy może pomóc giełdzie
UOKiK przygląda się digitalizacji
Umowa Arcelora w Bułgarii
VAT ma 15 lat
W 2009 roku budżet mniej dopłaci do KRUS-u
W nowej strategii Orange stawia na multimedia i cyfrową rozrywkę
Wojna na gadżety trwa
Wzrasta liczba przetargów
Wzrost płac: jak nie zabije gospodarki, to ją wzmocni
Węgrzy mogą przejąć Polpharmę
Z ministerstwa do agencji
Za giełdową bessę zapłacą wszyscy Polacy
Zielone światło Brukseli dla polskich stoczni
Zmowa w kawie
“Kupuj” dla BRE
“Redukuj” dla Sfinksa
“Trzymaj” dla Unipetrolu
Zamów abonament