Kto burzę zbiera
Wzór wzięli z amerykańskich łowców tornad. Śledzą dane w Internecie, analizują je i ostrzegają przed załamaniami pogody. Już dziś na polskich łowców burz powołują się media
Dzień w dzień studiują mapy, analizują dane z instytutów meteorologii, patrzą w niebo. I czekają. Kiedy ich czujność zostaje nagrodzona, wydają komunikat: Łowcy burz ostrzegają – nadchodzą burze, niewykluczone tornada.
Najwięcej miejsca poświęcają możliwym skutkom załamania pogody. „Połamane i wyrwane z korzeniami drzewa, uszkodzone budynki, zerwane lub uszkodzone linie energetyczne, przerwy w dostawach energii elektrycznej, zniszczenia w uprawach rolnych, czasowo nieprzejezdne drogi, zalania piwnic i podpiwniczeń, podtopienia” – ostrzeżenie z ostatniego poniedziałku brzmi jak współczesna wersja księgi Apokalipsy. Lubią podkręcić, wyolbrzymić, dawkować napięcie. Piszą więc o lejach trąb powietrznych, które „zaowocowały straszliwymi stratami w ludziach, jak i dobrach osobistych i mienia publicznego”.
Mimo to zyskują sławę w mediach. Na informacje i ostrzeżenia z ich strony powołują się czasem największe polskie portale internetowe. Łowcom przyświeca szczytny cel. „Działamy dla dobra...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta