Czwartego lipca o świcie, we Lwowie
Pamiętam, że było pochmurne popołudnie. Graliśmy w piłkę na ulicy, co chwilę zaglądając przez gęste liście leszczyn w okna domu. Błyskały tam ostre światła i kręcili się obcy ludzie.
– Przyjechała telewizja – mówiła mama. Na początku lat 90. ubiegłego wieku TVP nakręciła film dokumentalny o zbrodni na profesorach lwowskich dokonanej przez funkcjonariuszy niemieckich 4 lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Nasz dziadek był jednym z jej świadków.
Do maja 1944 roku dziadkowie Irena i Zbigniew Stuchly mieszkali w blokach ubezpieczalni społecznej przy ul. Małachowskiego 2. Oboje pracowali w Instytucie Tyfusu Plamistego. Dziadek był asystentem profesora Rudolfa Weigla. Babcia, przedwojenna dziennikarka, pracowała w laboratorium.
Okupanci bali się tyfusu i liczyli z prof. Weiglem. Zatrudnienie u niego chroniło i przed wywózką na Syberię, i przed niemieckim więzieniem. Profesor ukrywał u siebie w ten sposób grupę polskiej inteligencji, w tym także narodowości żydowskiej. A jego podopieczni mogli z kolei pomagać innym ludziom. Ratowali przyjaciół i tych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta