Trzeba mówić: „zielone”
z Waldemarem Pawlakiem, wicepremierem i prezesem PSL, rozmawia Małgorzata Subotić
Rz: Coś podejrzanie cicho o PSL po wyborach, choć jest ugrupowaniem tworzącym rząd. To celowy zabieg polityczny?
Na pewno warto wyciągnąć wnioski z ostatnich kilkunastu lat. Taka praktyka polityczna osłabiania partnera koalicyjnego była katastrofalna dla wszystkich koalicji i jej uczestników. Być może warto spróbować innego podejścia. Uzupełniania się, a nie konkurowania. Ciekawym punktem odniesienia był też eksperyment realizowany w innej części sceny politycznej, u Lewicy i Demokratów.
Dlaczego przywołuje pan w tym kontekście LiD?
LiD próbował zapakować w jedną formułę polityczną różne tradycje, różne charaktery. I skończyło się to katastrofą. Po drodze poległo kilku liderów SLD. To interesująca wskazówka praktyczna. Współpraca PSL z Platformą była może zaskakująca, ale okazało się, że przy zachowaniu różnorodności, podmiotowości, możemy stworzyć ciekawe wspólne propozycje polityczne.
Co daje Platforma tej koalicji, a co PSL?
Środowisko PO kojarzy się z szeroko rozumianymi procesami gospodarczymi, prywatyzacyjnymi i propozycjami, które szczególne uznanie znajdują w środowisku wielkomiejskim. Natomiast PSL od lat funkcjonuje w mniejszych miastach i na wsi, zajmując się tam modernizacją. Dlatego, paradoksalnie, bardzo nam odpowiadały elementy wspólnej polityki rolnej Unii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta