Zaczaiłem się na księdza w krzaczkach
Z Cezarym Żakiem rozmawia Jacek Cieślak
RZ: Gra pan w „Tajnym współpracowniku” pułkownika Trochimowicza, szefa warszawskiego UB, który zwerbował młodego człowieka. Ten młodzieniec w spektaklu występuje pod zmienionym nazwiskiem – Mieczysław Białas. Wsypał brata, byłego żołnierza 6. Brygady Wileńskiej, podlaski oddział porucznika „Brzaska”, łącznie ponad 60 osób, a potem został członkiem PZPR i żył spokojnie do 16 grudnia 1981 r.
Tego ostatniego rozdziału nie pokazujemy, a ciekawe byłoby zobaczyć, jak był wicedyrektorem jednej z wrocławskich szkół, wychowawcą i ulubieńcem młodzieży. Pisał wiersze, które bardzo dobrze oceniano.
Opisał w nich wydarzenia, w których wziął udział w latach 50., ale w sposób zakamuflowany. Nikt nie podejrzewał, że to właśnie on był sprawcą tych dramatów.
O Trochimowiczu też dowiedziałem się strasznych rzeczy. Urodził się w polskiej rodzinie po rewolucji październikowej na terenie ZSRR. Był wychowany w duchu leninowsko-stalinowskim. Po wojnie został delegowany do Warszawy, gdzie budował komunizm. Podczas napadów wściekłości wychodził z urzędu na ulice Warszawy i strzelał do ludzi. Na starość wrócił do ZSRR, gdzie podejrzewano go o chorobę psychiczną. Mimo zła, jakie wyrządził, był człowiekiem nieprzeciętnym, dlatego nie gram zwykłego bandyty i tak zwanej banalności zła. Myślę też, że zobaczył w Mietku człowieka inteligentnego, w którego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta