Promują komunikację, sami jeżdżą autami
Pomimo zapowiadanych oszczędności burmistrzowie dzielnic chętnie kupują drogie auta, a urzędnicy korzystają z ryczałtów
Najbardziej rozrzutną dzielnicą w ubiegłym roku było Bemowo: wydało ponad 146 tys. zł na przejazdy urzędników (koszty ryczałtów i utrzymanie służbowych aut). Dlatego burmistrz postanowił w tym roku ryczałty obciąć.
– Przeznaczę na dopłaty do benzyny o 20 proc. mniej pieniędzy – mówi Jarosław Dąbrowski. Przyznaje jednak, że łatwiej wydać polecenie pracy w terenie urzędnikowi, który ma ryczałt na paliwo.
– Nie mogę w ogóle odebrać urzędnikom ryczałtów na paliwo do prywatnych aut, bo np. ludzie z Wydziału Sportu często przewożą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta