Koniec bankowego supermarketu
Wczorajsza nominacja na prezesa Rady Dyrektorów Citigroup – Winfreda Bischoffa zastąpił człowiek bliski Barackowi Obamie, Richard D. Parsons – przypieczętowała zmiany, o których dotąd jedynie się mówiło.
Citigroup nie będzie już finansowym molochem, gigantycznym bankowym supermarketem z ofertą praktycznie dla każdego na świecie. Podzieli się na dwie części – bankową i inwestycyjną.
Nie zmieni to jednak modelu funkcjonowania Citi Handlowego w Polsce. Chyba żeby jednak doszło do sprzedaży CitiFinancial, obecnego również w naszym kraju.
Citi w formie, w jakiej istniał, przy zmianach zachodzących na światowych rynkach finansowych nie miał szans przetrwania. Do decyzji o podziale i odejściu od pomysłów ludzi, którzy stworzyli potęgę Citi, przyczyniła się też gigantyczna strata – prawie 9 mld dol., jaką poniósł największy pojedynczy udziałowiec Citigroup, saudyjski książę Alwaleed.
Jak długo utrzyma się na stanowisku obecny prezes Vikram Pandit, na razie trudno powiedzieć. Niewykluczone, że polegnie jako kolejna ofiara kryzysu finansowego i będzie to cena za utrzymanie modelu banku uniwersalnego nawet w tych trudnych czasach. Dotąd rada zapewniała, że Pandit ma jej pełne pełne poparcie. Nominacja Parsonsa tę sytuację może zmienić. Zresztą ostatnio nie brakowało zniecierpliwienia w wypowiedziach rady. Największym zwolennikiem Pandita, Amerykanina urodzonego w Indiach, był Robert L. Rubin, który odszedł z banku kilka dni temu. To on wypromował Pandita na to stanowisko.
Żeby dokonać kolejnej wymiany, potrzebna jest zgoda największego udziałowca banku – saudyjskiego księcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta