Czekasz na realizację zlecenia, a cena rośnie
Inwestor składający dyspozycję nie wie ani kiedy, ani po jakiej cenie jego zlecenie zostanie zrealizowane. Aby ograniczyć ryzyko, dużą transakcję trzeba podzielić na kilka mniejszych realizowanych w kolejnych dniach
Kupowanie i umarzanie jednostek funduszy inwestycyjnych ma w sobie element loterii. Inwestor, składając zlecenie, zna bieżącą wartość jednostki; może ją sprawdzić np. na stronie internetowej towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Jednak jego transakcja zostanie zrealizowana kilka dni później. I to po kursie obowiązującym w dniu rozliczenia, a nie w dniu złożenia dyspozycji.
Co gorsza, trudno jest przewidzieć, kiedy to dokładnie nastąpi. Ustawa o funduszach inwestycyjnych nakazuje tylko, by w statucie funduszu był określony maksymalny termin oczekiwania na realizację dyspozycji kupna jednostek (liczony od momentu dokonania wpłaty przez klienta) i umorzenia (liczony od momentu złożenia dyspozycji). Przewidziane w przepisach maksimum to siedem dni. I właśnie taki termin jest normą w statutach funduszy. Dodatkowo pojawia się przy nim zastrzeżenie, że oczekiwanie może się wydłużyć w wyniku okoliczności, na które fundusz nie ma wpływu, i za które nie odpowiada.
Przy takiej zmienności, jaką obserwujemy od miesięcy na giełdach, tygodniowe oczekiwanie na realizację zlecenia może mieć ogromny wpływ na rezultat inwestowania. Przykładów, że w ciągu tygodnia ceny na giełdzie mogą się zmienić nawet o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta