Uroki femme fatale
Czy dziś ktoś jeszcze wierzy w czary-mary? Nie tylko fani Harry’ego Pottera. Z dawnych rytuałów korzystają artyści, uwodzicielki, psychoterapeuci i naciągacze
Czary to swego rodzaju sztuka życia. Umiejętność fantazjowania i narzucania wyimaginowanej wizji innym. Sposób na podniesienie nastroju, poprawienie samopoczucia, znalezienie w sobie pokładów empatii.
Nie bez powodu kilka lat temu karierę zrobiła „Amelia” – film o dziewczynie, której pasją staje się uszczęśliwianie bliźnich. Na podobnych nutach zagrał Andrzej Jakimowski w „Sztuczkach” – filmowej opowieści o chłopcu usiłującym przekupić zły los.
Obejrzałam niedawno wystawę Doroty Podlaskiej „Prosto, za garniturami w prawo” w warszawskiej Kordegardzie. Autorka wmieszała się w tłum handlowców na Stadionie Dziesięciolecia, do niedawna największym jarmarku Europy. Krążyła między straganami, oferując maść na zaciętą twarz. Specyfik wywołujący uśmiech i niwelujący stres, w konsekwencji przynoszący szczęście. I choć trudno w to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta