Realne skutki wirtualnego kryzysu
Przez parę miesięcy tego roku łudziliśmy się nadzieją, że kryzys ominie branżę reklamową, oszczędzi media czerpiące gros przychodów z tego rynku. Nic z tego – pisze Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group
Dziś wiadomo, że reklama i media to branże, które najprawdopodobniej odczują kryzys wyjątkowo boleśnie. Boleśnie, bo jak niewiele dziedzin gospodarki, w tak wielkim stopniu zależą od cykli koniunktury. Boleśnie, bo są to dziedziny wyjątkowo konkurencyjne, gdzie walka o pieniądze reklamodawców przebiega bez pardonu.
To prawdziwy paradoks, ponieważ tak naprawdę kryzysu nie ma. Ostatnie parę miesięcy to bardzo ciekawy przykład, jak wirtualny kryzys może realnie zniszczyć perspektywy biznesowe świetnie rozwijającej się gałęzi gospodarki.
Samospełniająca się przepowiednia przekłada się na rzeczywistość, gdyż decydenci poddali się ogólnemu pesymizmowi. Pesymizmowi, co należy podkreślić, niemającemu odbicia w rzeczywistych liczbach. Ten kryzys wywołał sam siebie, a jego efekty, wzmocnione zaciekłą walką konkurencyjną, są dla branży katastrofalne. Nadawcom telewizyjnym w Polsce zabierze lata odbudowa zniszczonych w ciągu ostatnich paru miesięcy źródeł przychodów.
Ostatnie parę miesięcy to bardzo ciekawy przykład, jak wirtualny kryzys może realnie zniszczyć perspektywy biznesowe świetnie rozwijającej się gałęzi gospodarki
Rynek reklamy jest bezpośrednio zależny od dynamiki zakupów polskich gospodarstw domowych. Znakomita większość wydatków reklamowych skierowana jest do przeciętnego nabywcy. Sektor reklamy business to business to margines tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta