Historia, lewica, problem
Zachodni lewak nie zawaha się, gdy można jednoznacznie potępić gen. Franco. Polski lewak natomiast, gdy przyjdzie mu oceniać Jaruzelskiego, musi mówić o zawiłych drogach historii – pisze publicysta
Na świecie lewica nie odczuwa większego zakłopotania z powodu historii. Owszem, nie lubi, gdy ktoś przypomni ponury obraz stalinowskich represji, ale i to wydaje się odległe i łatwe do stłumienia. Poza tym historia stoi przed lewicą otworem.
Lewica ma co potępiać i ma się czemu przeciwstawiać. Przejęta jest duchem krytycznym i ochoczo rewiduje wszystko, co da się zrewidować. Walczy z kolonialną przeszłością własnych państw, resztkami systemu feudalnego, z monarchią, szlachtą, polowaniami na lisy, nagonkami na homoseksualistów i z Kościołem katolickim.
Nic w tym dziwnego. Nowe społeczeństwo można zbudować wyłącznie przez negację starego. Przejęta zatem duchem krytycznym światowa lewica bardzo lubi historię, bo to ona tak naprawdę stanowi dogodne dla niej pole walki. Przeciwnika miażdży, kiedy najpierw wypomni mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta