„Gargamel” stoi teraz bez pozwolenia
Firmie prowadzącej hotel i restaurację Czarny Kot wygasła umowa dzierżawy posesji – mówił wczoraj burmistrz Woli Marek Andruk poproszony przez radnych o wyjaśnienie sytuacji nielegalnego budynku przy ul. Okopowej.
„Architektoniczny potworek“ przypominający dziwaczny zamek nazywany jest przez warszawiaków Gargamelem.
Radni wystąpili do miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami z prośbą o informację, jakie urząd zamierza podjąć kroki wobec dzierżawcy. – Umowy nie przedłużamy – deklaruje dyrektor BGN Marcin Bajko. Ale dodaje, że zanim obiekt zniknie, a ziemia wróci do miasta, upłynie dużo czasu.
Urzędnicy przyznają, że dzierżawca na pewno będzie odwoływał się do sądu. Miasto może też czekać na ostateczne rozstrzygnięcie nadzoru budowlanego, który uznał, że od trzeciego piętra, licząca dziś sześć budowla jest nielegalna. Właściciel powinien więc ją rozebrać. Ale odwołał się do wyższej instancji. A mieszkańcy Woli mówią, że szykuje się do budowy kolejnych dwóch pięter.