Krynica coraz bardziej Polska
Nieprawdopodobne powodzenie tegorocznego Forum, tłumy menedżerów przechadzających się po krynickim deptaku nie powinny przesłaniać faktu, że impreza ta powoli zmienia swój charakter.
Jeszcze przed kilkoma laty spotykali się na niej prezydenci i premierzy państw naszego regionu. Dziś bryluje tu przewodniczący europarlamentu Buzek, wicepremier Pawlak i kilku ministrów oraz wiceministrów, ale głównie z Polski. Żeby tak jak przed laty impreza miała naprawdę charakter międzynarodowego spotkania na najwyższym szczeblu, potrzebne jest wsparcie ze strony premiera i prezydenta. Przed laty do Krynicy przyjeżdżali najwięksi z naszej części Europy, bo wiedzieli, że spotkają polskich przywódców. Od czasu rządów PiS sytuacja się zmieniła i nic nie jest pewne. Trudno więc zapraszać głowy innych państw. Taka polityka polskich władz nie pozwala na rozwój Krynicy jako miejsca spotkań przywódców krajów regionu. Wydaje się, że premier Tusk nie przybył, bo bał się pytań o ogłoszony w ub. r. w Krynicy plan przyjęcia euro w 2011 roku. Uniknął kłopotliwych pytań, ale zaprzepaścił możliwość udziału w największym spotkaniu polskich menedżerów.