Obrotowe drzwi historii
Nie bez przyczyny właśnie dziś – w Zaduszki – i nie gdzie indziej – tylko w PKiN – premierę będzie mieć najlepszy polski film roku – „Rewers”. Do kin wejdzie za dwa tygodnie. Jego scenografka prowadzi nas po bardzo ważnych dla fabuły warszawskich miejscach.
Lubię myśleć, że „Rewers” jest historią o duchowym zwycięstwie – mówi reżyser Borys Lankosz.
Oto starsza pani – Sabina – czeka na lotnisku. Z Nowego Jorku ma przylecieć jej jedyny syn. Marek, ciepły i sympatyczny człowiek, z którego matka może być dumna. Jedno nie daje mu spokoju – brak informacji o ojcu, jak sądzi, bohaterze podziemia, zamordowanym przez stalinowskich oprawców. Nigdy go nie poznał, nigdy też nie dowie się, co się z nim stało. Prawdę poznają tylko widzowie.
Istotnymi elementami układanki, jakie rozkładają przed nimi twórcy filmu, staną się warszawskie miejsca. Symbole czasu i historii, o których opowiedziała nam współautorka scenografii Magdalena Dipont.
Ukryte
„Rewers” rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych – na początku lat 50. i współcześnie. Nie było łatwo, przez ten czas miasto się odradzało, zaszły wielkie zmiany.
– Jest w „Rewersie” mnóstwo rzeczy ukrytych. Wśród nich współczesność. Zrobienie filmu historycznego w realiach, w jakich żyjemy, jest prawdziwą sztuką oszustwa – mówi Magdalena Dipont.
Przykład? Obrotowe drzwi do pojawiającego się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta