Borys i nudna reszta
W spektaklu Mariusza Trelińskiego oryginalność splata się z banałem
Nigdy dotąd na przedstawieniach Mariusza Trelińskiego publiczność Opery Narodowej nie była tak podzielona w opiniach. Po premierze „Borysa Godunowa” owacje na widowni wymieszały się z głosami dezaprobaty. Reżyser odważnie potraktował dzieło Modesta Musorgskiego, ale z wielkiego fresku historycznego zrobił przedstawienie surowe, wręcz minimalistyczne.
Nie ma kapiących złotem szat cara Borysa, bo dla dzisiejszych inscenizatorów ta opera jest wdzięcznym obiektem do pokazania mechanizmów totalitarnej, XX-wiecznej władzy. A aluzje do komunistycznych przywódców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta