Niechciana ziemia
Mimo że działki pod projekty komercyjne są dziś tańsze nawet o 50 proc. w porównaniu z ofertami z ub.r., nadal nie przyciągają nabywców
Potencjalni kupcy stali się bardziej wymagający. Oczekują od sprzedawcy ziemi co najmniej prawomocnej decyzji o warunkach zabudowy lub ważnego planu zagospodarowania przestrzennego.
– Coraz częściej klienci domagają się również pozwolenia na budowę – zauważa Wojciech Pisz z Cushman & Wakefield. Dodaje, że największe zainteresowanie nadal budzą działki w Warszawie, głównie pod budowę biur.
Wolą z pozwoleniem
Stopniowa stabilizacja na rynku wynajmu centrów handlowych spowodowała, że powoli budzi się także popyt na działki pod projekty handlowe. Tu jednak o transakcji decyduje nie tylko atrakcyjna lokalizacja – w grę wchodzą miasta powyżej 80 – 100 tys. mieszkańców, a czasem nawet ponad 200 tys. Kupujący również domagają się aktualnych planów zagospodarowania terenu czy wręcz pozwolenia na budowę. Natomiast inwestycje w miejscowościach poniżej 50 – 75 tys. mieszkańców uważane są za ryzykowny interes. – W takich rejonach deweloperzy szukają dziś terenów spełniających warunki dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta