Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielka burza na morzu i Piętaszek, który był kobietą

12 lutego 2010 | Po godzinach | Michał Zadworny

Michał Zadworny, lat 12

W spektaklu „Robinson Crusoe” Teatru Lalka najbardziej podobał mi się pomysł, by salę zamienić w XVII-wieczny statek. Fajna była burza i sposób, w jaki powstawały morskie fale. Aktorzy wykorzystali do tego widzów, którzy podawali sobie różne przedmioty.

Na plus zaskoczyło mnie, jak powstała dżungla. Aktorzy w zwykłych ubraniach grali rośliny i zwierzęta. Byli też księżycem i słońcem. Podobały mi się szanty i to, że bosman opowiadał niezorientowanym, jak zbudowany jest żaglowiec.

Nie podobało mi się „odchudzenie” książkowych przygód Robinsona. A najbardziej, że Piętaszek był kobietą.

Brak okładki

Wydanie: 8547

Spis treści
Zamów abonament