Nogi, płuca i serce
W tym sezonie Justyna Kowalczyk wygrywa bieg za biegiem i prowadzi w wyścigu po kolejną Kryształową Kulę, którą otrzymują zwycięzcy Pucharu Świata. W prestiżowym Tour de Ski nie dała nikomu szans. Teraz czas na igrzyska
Największa gwiazda narciarskich biegów ma 27 lat i pochodzi z kraju, gdzie na dobrą sprawę nie ma tras biegowych. Jest pierwszą polską biegaczką, która zdobyła medal na igrzyskach (brąz w Turynie – 2006), pierwszą, która stanęła na podium mistrzostw świata. Rok temu w Libercu zdobyła dwa złote medale i jeden brązowy, miesiąc później odebrała w Falun Kryształową Kulę, pozostawiając w cieniu pewne siebie Skandynawki, które zaczynają biegać na nartach tuż po wieku niemowlęcym.
Kiedy trenera Aleksandra Wierietielnego pytają, w czym tkwi siła Justyny, niezmiennie odpowiada, że w głowie.
– To bardzo inteligentna, świadoma tego, co robi, dziewczyna, do treningu nie trzeba jej gonić. A to, że jest przemądrzała i ma swoje zdanie, to dobrze. Zawsze taka była i jak widać nieźle na tym wychodzi – żartuje trener, kiedyś obywatel ZSRR, dziś nasz rodak z wielkimi sukcesami i polskim paszportem.
On wie najlepiej, że kluczem do sukcesów jest ciężka praca. Tak ciężka, że niewielu biegaczy potrafiłoby ją wytrzymać.
– Justysia potrafi trenować jak mało kto. Czasami przecierałem oczy, bo to nie mieściło się w głowie. Do tego sezonu i tego przed rokiem przygotowania były tak ciężkie, że sama modliła się o koniec. Miała dość – opowiada Wierietielny. Przekonuje, że prawdziwa olimpijska forma, na którą wszyscy czekamy, przyjdzie dopiero w Whistler, w połowie lutego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
