Pasożytnictwo,czyli orka cudzym koniem
Czy reklamę pasożytniczą, polegającą na prezentowaniu własnych usług lub produktów w sposób zbliżony do tego, jaki zastosowała inna firma, zawsze należy kwalifikować jako czyn nieuczciwej konkurencji – rozważa aplikant radcowski, prawnik z kancelarii FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz
W swoim czasie „Rzeczpospolita” opublikowała tekst poruszający problem reklamy pasożytniczej (http://www. rp. pl/artykul/83045,314042. html). Autorzy wskazali, że taka reklama stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, bo jest sprzeczna z dobrymi obyczajami (art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji; dalej: ustawa). Ta sprzeczność miałaby wynikać już z „wykorzystania cudzego wizerunku reklamowego” poprzez „oparcie się na takiej samej idei, wykorzystanie pewnego pomysłu, podobieństwa plastycznego lub odwołanie się wprost do renomowanego produktu lub producenta”.
W ten sposób poruszony został niebywale ciekawy praktycznie problem: czy przedsiębiorca ma jakąkolwiek inną możliwość ochrony swojego pomysłu biznesowego lub ewentualnie jego aspektu poza odwołaniem się do praw bezwzględnych (prawa autorskiego, prawa ochronnego do znaku towarowego, cywilnoprawnej ochrony renomy osoby prawnej). Prawa bezwzględne mogą nie obejmować zakresem swojej ochrony czynów naruszających interes przedsiębiorcy lub po prostu mu nie przysługiwać, jeśli ani nie zgłosił oznaczenia do Urzędu Patentowego, ani nie zadbał o nabycie autorskich praw majątkowych. Pasożytnicza reklama byłaby z tego punktu widzenia tylko jednym z możliwych przejawów pasożytnictwa, które może ponadto się rozciągać na daleko idące podobieństwo strony internetowej, firmy, oznaczenia wykorzystywanego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta