Sobiesiak: nie wiem, nie pamiętam
Tak odpowiadał wczoraj na pytania sejmowych śledczych Ryszard Sobiesiak. Biznesmen, którego kontakty z politykami Platformy Obywatelskiej stały się przyczyną wybuchu afery hazardowej, nie pomógł posłom w wyjaśnianiu sprawy.
W słowie wstępnym stwierdził, że ani afery, ani przecieku nie było. Przedstawił się jako uczciwy przedsiębiorca, który stał się ofiarą CBA. Zażądał przesłuchania bez udziału mediów. Gdy posłowie się na to nie zgodzili, nie odpowiadał na pytania. W efekcie komisja uległa i słuchała biznesmena na spotkaniu zamkniętym.