Bo nazwała zakład wykańczalnią
Sąd proponuje ugodę w głośnym procesie zakładu opiekuńczo-leczniczego z wnuczką zmarłej pacjentki. Eksperci mówią, że naprawy wymaga system
Tę historię „Rz” opisała w styczniu. Oficjalnie przyczyną zgonu pacjentki Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego przy szpitalu w Bychawie w Lubelskiem była niewydolność krążeniowo-oddechowa i miażdżyca. Według rodziny starsza pani umarła jednak z wychłodzenia i niedożywienia.
Na wiadomość o jej śmierci wnuczka, pani Dorota, krzyczała na szpitalnym korytarzu: „Ludzie, uciekajcie stąd, bo was zabiją!”, personel nazwała mordercami, a samą placówkę wykańczalnią.
– Takie opinie pochodzą od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta