Prorok we własnym kraju
Benedykt XVI zdecydował się na pielgrzymkę do Niemiec, mając pełną świadomość, że ma przeciw sobie dużą część mediów. Jedzie właśnie po to, aby wesprzeć katolików mieszkających w najbardziej zlaicyzowanych rejonach kraju – zauważa publicysta „Rzeczpospolitej”
Polaków nawykłych do serdecznej atmosfery pielgrzymek Jana Pawła II nad Wisłą może zaszokować stopień niechęci wielu Niemców do wizyty Benedykta XVI w ich kraju. Wprawdzie nie są to pierwsze odwiedziny papieża w ojczyźnie, ale wobec dwóch poprzednich Niemcy stosowali pewną taryfę ulgową. W sierpniu 2005 r. Benedykt gościł na Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii, a rok później odwiedził rodzinną Bawarię – najbardziej katolicki land RFN. Teraz wizyta ma charakter oficjalny i odbywać się będzie w większości na terenach dawnej NRD.
Papieżowi nikt nie musi tłumaczyć, jak bardzo zlaicyzowana jest jego ojczyzna. Przybywa do Niemiec rok po rozkręceniu medialnej histerii wokół przypadków molestowania seksualnego dzieci przez kapłanów w latach 70. Organizacje homoseksualne i ateistyczne szykują agresywne demonstracje. Rozlegają się protesty przeciwko rzekomo wysokim kosztom wizyty. Wystąpienie Benedykta XVI w Bundestagu planuje zbojkotować ponad 100 deputowanych lewicy. Warto w tym miejscu przypomnieć za dziennikiem „Die Welt", że gdy w 2001 roku w Bundestagu gościł Władimir Putin, nikt nie zdobył się na bojkot, za to rosyjskiego gościa wspólnie oklaskiwali po wystąpieniu deputowani lewicy i prawicy. Wobec papieża stosuje się jak widać zupełnie inne standardy.
Peter Seewald, współautor wywiadu rzeki z Benedyktem XVI, wyjaśnia: „Papież jest prowokacją dla stylu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta