Lubię różne teatralne światy
Boris Kudlička opowiada, jak scenografowi pracuje się z różnymi reżyserami oraz o swych pomysłach na dwie najbliższe premiery.
Wszyscy wiedzą, że zawsze pan pracuje w tandemie z Mariuszem Trelińskim, ale ma pan przecież też innego partnera, Keitha Warnera. „Diabły z Loudun" to kolejny wasz wspólny spektakl.
Boris Kudlička: Szósty albo nawet siódmy. Osiem lat temu zostałem zaproszony przez Operę we Frankfurcie, by zaprojektować scenografię do „Podróży do Reims" Rossiniego i potem otrzymałem kolejne propozycje. Dzięki nim doszło do spotkania z Keithem Warnerem, naszym pierwszym spektaklem była „Śmierć w Wenecji" Brittena.
Co decyduje o tym, że chętnie pan z nim pracuje?
Po pierwsze, słucha się go z wielką przyjemnością. Nie tylko wspaniale mówi o swoich projektach, ale posługuje się przy tym piękną angielszczyzną. Od początku też precyzyjnie zna partyturę. Podziwiam go zaś za kompleksowość wizji, jest artystą, który w długim procesie powstania spektaklu musi szybko znaleźć strukturę całości. Dopiero później różne elementy rozwija lub zmienia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta