Druga święta wojna
Narasta nowe antypisowskie wzmożenie moralne. Adam Michnik, Tomasz Lis i Agnieszka Holland biją na alarm jak w roku 2007 – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
A więc wszystko i wszyscy wracają na swoje miejsca. Nie można już siedzieć okrakiem na barykadzie i czepiać się rządu Platformy Obywatelskiej za to, że ten bije w OFE, powiększa deficyt budżetowy, nie wywiązuje się z liberalnych obietnic. Koniec z niuansowaniem.
Autorytety się budzą
Trwa święta wojna. Już niedługo referendum w Warszawie, w którym oczywiście nie chodzi o rozliczenie Hanny Gronkiewicz-Waltz z tego, jak przez ostatnie siedem lat zarządzała miastem, ale o konfrontację będącą symbolicznym przedłużeniem międzypartyjnej młócki w skali ogólnopolskiej. Jeśli gospodyni stołecznego ratusza przegra, dostanie się Donaldowi Tuskowi, jeśli zaś wyjdzie cało – pokiereszowany będzie przede wszystkim Jarosław Kaczyński.
Nic dziwnego, że narasta nowe antypisowskie wzmożenie moralne. Obudziły się Autorytety, które biją na alarm jak w roku 2007. Warszawskie referendum stanowi bowiem tylko preludium do tego, co będzie się działo za rok (wybory europejskie i samorządowe) oraz – zwłaszcza – za dwa lata (wybory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta