Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bałtycka przygoda

27 września 2013 | Moje Podróże | ges
Na wyprawy wędkarskie wypływają także dawne łodzie patrolowe
autor zdjęcia: Grzegorz Łyś
źródło: Rzeczpospolita
Na wyprawy wędkarskie wypływają także dawne łodzie patrolowe

Wędkarstwo morskie. Powodzenie w połowach zależy przede wszystkim od doświadczenia szypra, jego „nosa do ryb" i zaangażowania w sprawę.

W wędkarstwie morskim, jak i w innych odmianach tej pasji obowiązuje tak zwane, niezbyt elegancko, „prawo frajera". Głosi ono, że ktoś, kto pierwszy raz bierze wędkę do ręki, wraca do domu z godną zazdrości zdobyczą. Na morzu prawo to sprawdza się najlepiej. Z drugiej strony nawet najwięksi pechowcy mogą liczyć na złowienie podczas rejsu przynajmniej jednej symbolicznej ryby. Stąd wielkie powodzenie morskich wypraw wędkarskich nawet wśród osób, które nigdy nie łowiły na rzekach czy jeziorach.

– Najwięcej chętnych na rejsy wędkarskie mamy w pełni lata. Ale wtedy dorsz, zwłaszcza większy, w ogóle nie interesuje się przynętą. I po prostu nie bierze. Sezon połowów zaczyna się w końcu sierpnia, i trwa prawie do czerwca – wyjaśnia Sebastian Łaciński, armator z Ustki, właściciel statku „Amelia".

Tradycyjne wędkarstwo śródlądowe, pomimo swych rozmaitych i niepodważalnych walorów, nie do końca odpowiada dzisiejszym poglądom na aktywny wypoczynek. Nie łączy się bowiem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9650

Wydanie: 9650

Spis treści
Zamów abonament