Bałtycka przygoda
Wędkarstwo morskie. Powodzenie w połowach zależy przede wszystkim od doświadczenia szypra, jego „nosa do ryb" i zaangażowania w sprawę.
W wędkarstwie morskim, jak i w innych odmianach tej pasji obowiązuje tak zwane, niezbyt elegancko, „prawo frajera". Głosi ono, że ktoś, kto pierwszy raz bierze wędkę do ręki, wraca do domu z godną zazdrości zdobyczą. Na morzu prawo to sprawdza się najlepiej. Z drugiej strony nawet najwięksi pechowcy mogą liczyć na złowienie podczas rejsu przynajmniej jednej symbolicznej ryby. Stąd wielkie powodzenie morskich wypraw wędkarskich nawet wśród osób, które nigdy nie łowiły na rzekach czy jeziorach.
– Najwięcej chętnych na rejsy wędkarskie mamy w pełni lata. Ale wtedy dorsz, zwłaszcza większy, w ogóle nie interesuje się przynętą. I po prostu nie bierze. Sezon połowów zaczyna się w końcu sierpnia, i trwa prawie do czerwca – wyjaśnia Sebastian Łaciński, armator z Ustki, właściciel statku „Amelia".
Tradycyjne wędkarstwo śródlądowe, pomimo swych rozmaitych i niepodważalnych walorów, nie do końca odpowiada dzisiejszym poglądom na aktywny wypoczynek. Nie łączy się bowiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta