Kasom potrzeba więcej czasu

autor zdjęcia: Ryszard Waniek

źródło: Fotorzepa

Optymalne byłoby naprawianie sytuacji w SKOK na podstawie naszych własnych zasobów – mówi prezes Kasy Krajowej SKOK w rozmowie z Moniką Sajewicz i Pawłem Jabłońskim.

Rz: Jak pan ocenia sytuację SKOK, bo z ostatniego raportu KNF wyłania się czarny obraz sektora, któremu brakuje do pełnego bezpieczeństwa 1,4 mld złotych?

Moja ocena bazuje na danych sprawozdawczych, które spływają do nas bezpośrednio z kas. Według wstępnych niezaudytowanych danych kasy zamykają ubiegły rok z 85,9 mln zł zysku. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy po trzech istotnych zmianach w zasadach rachunkowości kas, a szykują się kolejne. Dlatego to, czego najbardziej nam obecnie potrzeba, to czas, i apelujemy, żeby kasy go dostały i miały szansę dostosować się do nowych warunków, tak aby mogły działać w stabilnym otoczeniu prawnym. Marzę o tym, żeby SKOK popracowały przynajmniej jeden rok w sytuacji, w której nie zmieni się żaden przepis bezpośrednio ich dotyczący.

Z czego wynika różnica między waszymi szacunkowymi wynikami sektora a danymi KNF, według których kasy miały 400 mln zł straty?

Jeśli dobrze rozumiem informacje KNF, to wynika to z korekt wprowadzonych po inspekcjach nadzoru w kasach. Przypuszczam, że różnice w dużej mierze wynikają z projekcji dokonanych przez inspektorów KNF skutków korekt oczekiwanych przez zespoły inspekcyjne, a nie są to rzeczywiste dane odzwierciedlone w sprawozdawczości kas....