Udany Projekt 45
Na salony wszedł z hukiem Japończyk Kei Nishikori. Produkt precyzyjnego planu finansowego, ale też przykład, że duch jest ważny tak samo jak materia.
Mama Eri Nishikori, z zawodu nauczycielka gry na pianinie, mówi, że od chwili, gdy Kei zaczął grę w ATP Tour, widzi syna jakieś pięć dni w roku. Wpada do rodzinnego domu w Matsue i wypada, bo świat czeka.
Ojciec, inżynier Kiyoshi Nishikori, zapewnia, że Kei o swej przyszłości zadecydował sam. Miał pięć lat, gdy dostał rakietę – podczas wakacji na Hawajach. To wystarczyło, by Kei zapalił się do gry. Pan Kiyoshi rzucił własne hobby (wędkowanie i golf), poświęcił wolny czas na pierwsze tenisowe lekcje syna. Drugi powód dała starsza siostra Reina, która już umiała grać i brała udział w rozgrywkach. Pokonać siostrę – miło.
Grał dobrze, zdobył trzy ważne tytuły w turniejach dziecięcych w szkole podstawowej (wśród nich mistrzostwo kraju). Był też napastnikiem w szkolnej drużynie piłkarskiej, ale oświadczył pewnego dnia rodzicom, że będzie żył tylko z tenisa, bo w tym sporcie wszystko zależy od niego. Pojechał do akademii tenisowej w Tokio, gdzie rozpoznano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta