Kompromis nie za wszelką cenę
Polska nieustannie przypomina Brukseli, że cała Unia Europejska odpowiada jedynie za część globalnych emisji gazów cieplarnianych – pisze doradca PO.
W styczniu 2014 r. Komisja Europejska przedstawiła nowy pakiet klimatyczny przewidziany na okres po 2020 roku. Znacznie bardziej ambitny niż uzgodniony w 2007 r. Bruksela zaproponowała, żeby celem na kolejne dekady była 40-proc. redukcja gazów cieplarnianych. Ten wysiłek zostałby podzielony: 43 proc. redukcji w przemyśle (dziś objętym systemem ETS), natomiast 30 proc. – w innych sektorach gospodarki (transport, utylizacja śmieci, budownictwo itp.). Dodatkowo cała Unia Europejska miałaby się zobowiązać do 27-proc. udziału odnawialnych źródeł energii w ogólnym bilansie energetycznym.
Z polskiej perspektywy najważniejsze jest to, w jaki sposób Komisja Europejska chciałaby osiągnąć cel redukcji. Otóż mechanizm byłby podobny do obecnego: z każdym rokiem pula dostępnych pozwoleń na emisję CO2, którą firmy mogą kupić, byłaby obcinana. O ile jednak obecnie ta pula jest zmniejszana o 1,74 proc. rocznie, o tyle po 2020 r. z każdym rokiem ubywałoby 2,2 proc. dostępnych zezwoleń. Aż do osiągnięcia pożądanego poziomu emisji.
Ta właśnie propozycja Komisji Europejskiej była wstępem do dyskusji, jaka rozpocznie się 23–24 października na posiedzeniu Rady...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta