Czy obligacje są bezpieczniejsze od akcji?
Finanse | Odpowiedź na to pytanie może niektórych rozczarować: przeważnie tak, ale to zależy.
michał konopczak
Wyobraźmy sobie, że mamy do zainwestowania okrągłą sumę, np. 10 tys. zł, i do wyboru tylko dwa instrumenty o następujących oczekiwanych stopach zwrotu: 0,2 proc. dla inwestycji w A oraz 1,3 proc. dla inwestycji w B. Kierując się zdrowym dążeniem do maksymalizacji zysków, bez wahania wybralibyśmy inwestycję w B...
Gdybyśmy jednak zechcieli skonsultować wybór z zaprzyjaźnionym ekonomistą (któremu komplikowanie otaczającej rzeczywistości przychodzi z wrodzoną łatwością), to w odpowiedzi na pytanie o to, który z powyższych instrumentów należy wybrać, zapewne usłyszymy tradycyjne: „To zależy!".
Bezpieczne, to znaczy jakie?
Skłonienie zaprzyjaźnionego ekonomisty do nieco bardziej konkretnej odpowiedzi wymaga podania przynajmniej jednej dodatkowej informacji o fundamentalnym znaczeniu: jakie ryzyko wiąże się z inwestycjami w A i B? Najczęściej stosowana w celu określenia skali ryzyka miara, odchylenie standardowe, w uproszczeniu daje pojęcie, o ile przeciętnie przez pewien okres w przeszłości faktyczne stopy zwrotu z inwestycji różniły się od wartości średniej w tymże okresie. Jeżeli wierzymy, że wzorce z przeszłości będą się powtarzały w przyszłości, to wysoka wartość wspomnianej miary ryzyka oznacza dla nas, iż faktyczna stopa zwrotu (którą poznamy dopiero ex post) może się bardzo różnić in plus albo in minus od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta