Komuniści przeciw narodowi
Tragedia górnośląska wpisuje się w zniewolenie Polski i Polaków, które nie byłoby możliwe bez wsparcia sowieckich bagnetów – pisze historyk.
Rok 2015 został na mocy uchwały sejmiku śląskiego uznany za Rok Tragedii Górnośląskiej. Niebawem Sejm RP podobną uchwałą uczci pamięć jej ofiar, słusznie argumentując w treści uchwały, iż to, co stało się w styczniu 1945 roku na Śląsku, było „dla wielu jego mieszkańców czasem nowej okupacji i terroru. Dopuszczono się wielu zbrodni i okrucieństw na niewinnych cywilach".
To oczywiście prawda. Wątpliwości w treści sejmowej uchwały muszą jednak budzić następujące słowa: „Tragedię ludności Górnego Śląska pogłębiała działalność polskiego, komunistycznego aparatu represji i administracji, dokonującego rozliczeń narodowościowych, u podstaw których leżały często nieuzasadnione uprzedzenia narodowe, dążenie do zemsty lub uzyskania korzyści majątkowych".
Fala brutalnego terroru
Czy faktycznie to, co się działo po wkroczeniu Armii Czerwonej na obszar Polski, tak bardzo się różniło od tego, co się stało na Górnym Śląsku? Czy powinniśmy przyjąć odrębną ocenę wydarzeń dla Górnego Śląska, a odrębną dla reszty kraju? Czy polski komunistyczny aparat represji posiadał jakikolwiek mandat społeczny, by nazywać go polskim?
Rok 1945 przyniósł Polsce i Polakom, zamiast upragnionego po pięciu latach okupacji niemieckiej wyzwolenia, nowe zniewolenie. Wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie oznaczało co prawda koniec morderczego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta