Gigant maleje, legenda trwa
Latem 2017 roku odbędą się we Wrocławiu światowe igrzyska sportów nieolimpijskich. Ich główną areną będzie przebudowywany Stadion Olimpijski, który ma już 90 lat.
Ze względu na historyczne losy miasta to obiekt wyjątkowy. Przed wojną grała na nim reprezentacja Niemiec, a po wojnie biało-czerwoni. W świadomości większości kibiców przymiotnik „olimpijski" wziął się stąd, że miała to być jedna z aren, wykorzystywana podczas igrzysk olimpijskich w Berlinie, w roku 1936. Fakty temu przeczą. Genezy nazwy należy szukać wcześniej i gdzie indziej.
Medal za projekt
W roku 1932 urodzony w wielkopolskim Czempinie, a mieszkający we Wrocławiu (Breslau) Richard Konwiarz zdobył w Los Angeles brązowy medal olimpijski za projekt stadionu w tym mieście. Przedstawił tę pracę już cztery lata wcześniej, na igrzyskach w Amsterdamie, ale wówczas jurorzy pominęli ją podczas przyznawania medali. To z tych powodów wzięła się nazwa stadionu, chociaż Konwiarz zgłosił go na konkurs pod nazwą Schlesierkampfbahn, czyli „Śląskie boisko". Można więc przyjąć (pamiętając o polityce, zmianie granic i różnicach między Śląskiem Dolnym a Górnym), że to we Wrocławiu, a nie w Chorzowie powstał najpierw Stadion Śląski.
Konwiarz, jako 26-letni zdolny absolwent Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie, w roku 1909 znalazł pracę projektanta w biurze naczelnego architekta Wrocławia Maxa Berga. Współpracował z nim przy wznoszeniu Hali Stulecia. Mieszkał i pracował we Wrocławiu do końca II wojny światowej. W latach trzydziestych wykładał architekturę i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta