Kuba dla ludzi z cienia
Koniec ery rewolucji – podsumowują media na Zachodzie przejście Raúla Castro na emeryturę. Ale to myląca interpretacja. Żar rewolucji wygasł dawno temu, za to rządy familii Castro wcale się nie kończą.
Nie sądzę, żebym kiedykolwiek widziała ten kraj w tak złym stanie – opowiada reporterowi dziennika „Financial Times" Anaida Gonzalez, emerytowana wykładowczyni pielęgniarstwa z prowincji Camaguey, w sercu Kuby. – To kraj hodowców bydła, ale nie znajdziesz w nim mleka, masła, jogurtu czy mięsa. Ludzie są bardzo krytyczni wobec tej sytuacji, przejęci tym i pandemią – dodaje. Dość rzec, że w ubiegłym roku kubańska gospodarka skurczyła się o, bagatela, 11 proc.
Krótko po tej rozmowie w Hawanie rozpoczął się kilkudniowy spektakl przekazania władzy. 89-letni Raúl Castro, brat legendarnego Fidela, 18 kwietnia scedował stanowisko pierwszego sekretarza kubańskiej partii komunistycznej na dotychczasowego prezydenta – młodszego o niemal trzy dekady Miguela Díaza-Canela. Symbolicznie: pierwszego przywódcę wyspy urodzonego po rewolucji braci Castro. Były obrady, entuzjastyczne podsumowania 13 lat rządów Raúla, wyciągnięte w górę ramiona i obietnice nowego otwarcia.
– On zawsze będzie obecny, będzie wiedzieć, co się dzieje, dodając energii, dzieląc się pomysłami i refleksjami na rzecz sprawy rewolucji poprzez rady, wskazówki oraz alarmowanie w obliczu błędów lub niedoborów – mówił o swym poprzedniku Díaz-Canel.
Być może była to również próba spacyfikowania potencjalnych przeciwników w łonie partii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta