Praca z przyjemnością
Trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun o miejscu na podium Ekstraklasy, niedzielnym finale Pucharu Polski z Arką i swojej drodze do poważnego futbolu.
Jak pan to zrobił?
Normalnie. Pracujemy, nie ma w tym żadnej filozofii. Zebrało się kilka osób myślących podobnymi kategoriami i mających wspólne cele. Właściciel Rakowa Michał Świerczewski jest potentatem w branży komputerowej, mieszka w Częstochowie, chce coś zrobić dla tamtejszego środowiska, a fundamenty tworzy właściciel. Jeśli jest dobrym człowiekiem, nie traktuje ludzi z góry, tylko ich szanuje, to wspólna praca staje się przyjemnością.
Pan Świerczewski buduje klub, ale to pan zbudował drużynę z zawodników, wśród których nie ma gwiazd. To wynika z budżetu czy z waszej filozofii?
Jedno z drugim idzie w parze. Gwiazd nie kupujemy nie tylko dlatego, że nas na to nie stać. Jesteśmy w lidze nowi, nie mamy stadionu, z punktu widzenia znanych zawodników nie jesteśmy atrakcyjnym pracodawcą. Mamy jednak coś, co w wielu innych klubach nie jest oczywiste. W Rakowie wszystko jest poukładane. Każdy zawodnik to lubi, a etos pracy, jakkolwiek pompatycznie by to zabrzmiało, jest warunkiem rozwoju. Kiedy zawodnik widzi, że to, co ćwiczy na treningach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta