Poetka marzy o superprodukcji

autor zdjęcia: Chris Pizzello

źródło: POOL/AFP

Reżyserka Chloé Zhao odebrała dwa Oscary (za najlepszą reżyserię i najlepszy film) w trampkach

źródło: PAP/Photoshot

Chloé Zhao na planie „Nomadland”, obok jej partner i operator Joshua James Richards oraz nagrodzona za główną rolę Frances McDormand

Skromny „Nomadland" nieznanej Chinki Chloé Zhao zdobył trzy Oscary. Ale gdy „alternatywna" reżyserka odbierała statuetki, miała już skończone zdjęcia komiksu z Salmą Hayek i Angeliną Jolie. To sensacja. Premiera 29 maja.

Ma 38 lat, drobną figurę, długie włosy, które często splata w dwa chude warkocze. Na oscarową galę przyszła w skromnej, beżowej sukience z szerokimi rękawami i małą stójką. Takiej, jaką zwykle wkłada się, by sprawić przyjemność starszej cioci na jej urodzinach. Ale przecież to właśnie ona, Chloé Zhao, okazała się wielką triumfatorką gali w Los Angeles. Jej „Nomadland" członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej uznali za najlepszy film roku 2020, ona sama – jako druga po Kathryn Bigelow kobieta – dostała nagrodę za reżyserię, a grająca w „Nomadland" Frances McDormand odebrała Oscara dla najlepszej aktorki w roli pierwszoplanowej.

Trudno sobie wyobrazić prostszy film. Nie ma tu ani skomplikowanej intrygi, ani fajerwerków realizacyjnych, ani efektów specjalnych. Jedyna „gwiazda" Frances McDormand chodzi po ekranie zaniedbana, bez makijażu, eksponując zmęczoną twarz, pooraną zmarszczkami. To opowieść o ludziach, którzy nie odnajdują się w społeczeństwie i próbują żyć po swojemu.

Kim jest Chloé Zhao

Miasteczko nazywa się dumnie Empire. Ale z mocą imperium niewiele ma wspólnego. Właściwie wszystko tu zamiera. Kiedy zamknięta zostaje fabryka gipsu – Fern traci pracę. Jej mąż niedawno umarł, życie wali się w gruzy. Starzejąca się kobieta nie zamierza jednak dogorywać w beznadziei. Kupuje wysłużony kamper i rusza w drogę....