Kumulacja chorych z rakiem płuca
Większość trafiających do nas pacjentów jest w zaawansowanym stadium – mówi prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki UM w Lublinie.
W marcu minął rok od wybuchu pandemii wirusa SARS-CoV-2. Jak przez ten rok zmienili się trafiający do pana pacjenci?
Przede wszystkim mamy bardzo wielu chorych w bardzo wysokich stadiach zaawansowania choroby nowotworowej. Obecnie diagnozujemy głównie chorych na przerzutowego raka płuca, czyli w IV stopniu zaawansowania nowotworu. To oznacza, że choroba poczyniła już takie spustoszenie w organizmie chorego, że często nie mogą oni otrzymać żadnego leczenia systemowego.
Dlaczego?
Bo możemy leczyć tylko tych pacjentów, którzy są w dobrym stanie sprawności i bez poważnych dysfunkcji najważniejszych układów i narządów. Leczenie onkologiczne jest często drastyczne i toksyczne.
Taka jest np. chemioimmunoterapia. Jeżeli podalibyśmy takie leczenie pacjentowi w złym stanie, to niestety skrócilibyśmy mu życie, a nie je przedłużyli. Takim chorym niewiele możemy już pomóc.
Czy dużo jest pacjentów w tak złej formie?
Obserwujemy kumulację chorych w tych stadiach zaawansowania. W zasadzie jest to większość trafiających obecnie do nas pacjentów.
Rok temu mówił mi pan, że taki będzie efekt zamknięcia szpitali dla chorych nieCovidowych.
Na naszym oddziale pneumonologii w klinice w Lublinie praktycznie nie ma już wolnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta