Wojak i poetessa
Bo ja już, proszę pana, nie jestem młody gniewny. Jestem co najwyżej stary wku... – powiedział mi przed laty znany aktor. Niestety, nie mogę powiedzieć który, bo zmienił zdanie i od tego czasu znacznie odmłodniał. Co ważniejsze, procesu dziecinnienia jeszcze nie skończył, mogłoby mu się więc zrobić przykro, a szloch źle wpłynąłby na cerę i zdobiący ją trądzik.
Celebryci wiedzą to od dawna, teraz także coraz więcej polityków dochodzi do wniosku, że ze starością im nie do twarzy. Ta – starość, nie twarz – kojarzyła się przecież z mądrością, a odkąd to nie mądrość jest w cenie, ale jędrność, to i starość stała się niemodna. Postanowiono ją więc skasować. 50 to nowe 30 – piszczą więc damy w wieku balzakowskim, a inteligentny skądinąd aktor opowiada, jak to sfałszował metrykę urodzenia, co z miejsca uczyniło go o trzy dekady (!) młodszym. I nikt się z nich nie śmieje, co łatwe nie jest, przyznacie sami.
Pierwszy fałszował metrykę Leszek Miller, ale ten był mocny tylko w gębie. Teraz przyszedł czas na premiera, który chce być mocny w pięściach, i dlatego Kazimierz Marcinkiewicz już za miesiąc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta