Dzwon na śmierć caratu
O Rasputinie na poważnie
Dzwon na śmierć caratu
Mogłoby się wydawać, że o Rasputinie nie da się już powiedzieć żadnego nowego, świeżo brzmiącego słowa. Tyle przecież powstało o nim książek i filmów, przeważnie -- niestety -- złych i bardzo złych. Tę tradycję spróbował przełamać Henri Troyat swoją biografią Grigorija Rasputina, wydaną dwa lata temu przez Gallimarda we Francji, a obecnie, po przekładzie Józefa Waczkówa, przez Iskry w Polsce.
87-letni autor "Rasputina" naprawdę nazywa się Lew Tarasow. W Moskwie, gdzie przyszedł na świat, jego ojciec posiadał sieć sklepów tekstylnych. Majątek przepadł jednak, a rodzina uszła z życiem, odpływając z Rosji jednym z ostatnich statków, jakie zapuściły się po rewolucji bolszewickiej na Morze Czarne. Z czasem odniósł w Paryżu sukces literacki. Za powieść "Araigne", jaką opublikował już jako Henri Troyat, otrzymał w 1938 r. Nagrodę Goncourtów, a w 1959 r. został przyjęty do Akademii Francuskiej. Jego popularyzatorskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta