Dzieci i role
ROZMOWA
Stellan Skarsgard: Jeśli praca nie sprawia mi przyjemności, staję się leniwy
Dzieci i role
Przed rokiem oglądaliśmy pana w filmie Larsa von Triera "Przełamując fale". Czy to właśnie ten słynny tytuł otworzył panu drogę do Hollywoodu?
Stellan Skarsgard: Film von Triera był bardzo ważny w mojej karierze. Z pewnością zawdzięczam mu wiele. Ale do Ameryki trafiłem wcześniej. Grałem m. in. w "Polowaniu na >>Czerwony Październik<<" Johna McTiernana. Od wielu lat mam też amerykańskiego agenta i jeszcze kilka innych osób, które tam dla mnie pracują.
Europa dała Ameryce kilka wielkich gwiazd z Gretą Garbo i Marleną Dietrich na czele. Ale dzisiaj mówi się, że europejskiemu aktorowi trudno zrobić karierę za oceanem.
To prawda. W Hollywood jest ogromna konkurencja, na swoją szansę czeka cała armia bezrobotnych, bardzo sprawnych aktorów. Poza tym pozbycie się w obcym języku akcentu jest niemal niemożliwe. A jednak są wykonawcy, także spoza mówiącej tym samym językiem Wielkiej Brytanii, którzy się w Hollywood przyjmują. Prawdziwą gwiazdą został Antonio Banderas, sporo gra Max von Sydow, ma pewną pozycję Lena Olin.
Gdzie zdarzają się propozycje ciekawszych ról -- w Stanach czy w Europie?
Na ogół dobre role można znaleźć w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta