Zapomnieliśmy o duszy
Z prof. Andrzejem Szczeklikiem rozmawia Katarzyna Kubisiowska
Rz: Pana książka „Kore” pokazuje, jak wiele jest podobieństw między środowiskiem literackim i lekarskim. Tyle samo w nich zazdrości, próżności, niezrealizowanych ambicji.
Prof. Andrzej Szczeklik: Nietrudno jednak dostrzec i podobieństwa w zakresie cech jasnych, pozytywnych. A bardzo ludzkie wymienione przymioty są obecne w każdym środowisku. Kiedy stykałem się z ludźmi, którzy mieli wybitne osiągnięcia i walczyli o najważniejsze nagrody, w tym o Nobla, to pojawiały się chwile bardzo ostrej rywalizacji, co najmniej jak w sporcie.
Nobel w polskiej literaturze jest bardziej możliwy niż w polskiej medycynie. Ubogi autor napisze wybitną książkę, ale lekarz, który nie dostaje pieniędzy na badania, nie może się do nich w żaden sposób zabrać.
Powszechnie się mówi, że w nauce nie osiągnie się nic bez wielkich pieniędzy, ale w rzeczywistości najważniejszy jest talent. Tak jak i w literaturze. Poza wszystkim, polska nauka poniosła ogromne straty w ostatnim półwieczu: w czasie drugiej wojny światowej i przez koszmarne lata komuny. Albo uczonych wywożono na Sybir, albo ginęli w obozach zagłady, albo ich – w najlepszym razie – od pracy odsuwano. W samych latach 80. prawie 20 proc. lekarzy wyjechało za granicę. Emigrowali niekoniecznie najzdolniejsi, ale na pewno najbardziej przedsiębiorczy. To są ogromne straty narodowe. Wiele lat musi minąć, aby polska nauka ponownie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta