Turniej trzech skoczni i wiatru
Zamiast konkursu w Innsbrucku – drugi w Bischofshofen. Pogoda nie pozwoliła skakać w piątek, być może pozwoli w sobotę i niedzielę.
Po kilku godzinach oczekiwania i nerwowych naradach organizatorzy z Innsbrucku ogłosili, że się poddają: pierwszy raz w historii turnieju nie będzie zawodów w tym mieście.
Austriacy mają ból głowy. Wydali 700 tysięcy euro na przygotowania, zaśnieżyli skocznię Bergisel, sprzedali bilety, wysłali zaproszenia do ważnych osób, podpisali kontrakty z telewizją ORF i sponsorami, a pogoda nie dała im szans. Jeszcze w czwartek wieczorem podczas uroczystego spotkania w centrum kongresowym w Igls wszyscy robili dobre miny do zgiętych świerków za oknem. Z uśmiechem wspominali dawne kłopoty i sukcesy oraz wznosili toasty, ale w piątek rano trudno było o optymizm. Wiało jeszcze mocniej.
Mądry Austriak po szkodzie, stwierdzili miejscowi dziennikarze, którzy zarzucają działaczom oszczędność 30 tys. euro na dodatkowe maty osłaniające przed wiatrem. Dobrze przynajmniej, że zawody zostały ubezpieczone na wypadek odwołania. Polisa wyrówna większą część strat.Chociaż decyzja o przeniesieniu piątkowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta