Między pustynią a morzem
Akaba. Czysta plaża, rafa koralowa blisko brzegu, a w okolicy ciekawe zabytki i przyroda – tak spotkana na plaży w Akabie turystka z Warszawy opowiada o swoim urlopie w Jordanii. Szukając jakichś minusów, dodaje: – Ale za dużo słońca. Następnym razem przyjechałabym później
Jest sierpień, termometr w centrum miasta o godzinie ósmej wieczorem wyświetla temperaturę: 41 st. C. Na polskie warunki to upał niemiłosierny. Ale tutaj, wbrew pozorom, wcale nie tak męczący. W tym pustynnym kraju wilgotność jest bardzo mała, a do tego od morza wieje wiatr.
Akaba to jedyny port Jordanii. Starożytne miasto znane od tysięcy lat – nad Morzem Czerwonym osiedlano się już w epoce żelaza – leży na styku trzech kontynentów – Afryki, Azji i Europy. A przynajmniej na dawnym szlaku handlowym łączącym te części świata. Dzisiaj jednak Jordańczykom bardziej kojarzy się jako miejsce, które odegrało ważną rolę w czasach nie tak odległych. To tu w 1917 roku Arabowie wystąpili przeciwko okupującym ich ziemie od 400 lat Turkom. Z pomocą angielskiego oficera służb specjalnych, który przeszedł do historii jako Lawrence z Arabii, zrzucili jarzmo Osmanów.
Królomania
Przywódcą i bohaterem powstania roku był szarif Abdullach. Dziś jego skromny dom na wybrzeżu zamieniono w muzeum, a obok postawiono maszt z flagą Jordanii. Ale nie taki zwykły maszt – to największy maszt na świecie, wpisany do księgi Guinnessa. Ma 137 metrów wysokości, a powiewająca na nim flaga mierzy 40 metrów na 20 metrów. Jak wieża Eiffla w Paryżu, tak maszt w Akabie stał się symbolem miasta i jego punktem orientacyjnym.
Abdullach, w nagrodę za swoje zasługi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta