Traktat trochę poczeka
Nad traktatem lizbońskim zbierają się czarne chmury. Jego najwięksi zwolennicy zapowiadają dziś roczne opóźnienie
Wśród europejskich polityków trudno znaleźć bardziej zdeklarowanego rzecznika integracji niż premier Luksemburga Jean Claude Juncker. Najdłużej urzędujący szef rządu, mistrz kuluarowych negocjacji na unijnych szczytach, wymieniany jako kandydat na prezydenta UE pierwszy złamał zmowę milczenia. Stwierdził, że nie ma szans na przyjęcie traktatu w 2009 r. – Nie jest możliwe, by traktat wszedł w życie przed 2010 rokiem. Gdybym był irlandzkim premierem, nie zdecydowałbym się na referendum w najbliższych miesiącach – powiedział.
– Juncker jest zbyt doświadczonym politykiem, by mówić takie rzeczy bez konsultacji albo bez rozeznania, co sądzą o tym Niemcy i Francuzi – mówi “Rz” Adam Bielan z PiS....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta