Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ognisty wrzesień 1975

19 września 2008 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Pożar CDT, zwanego  w 1975 roku  Centralnym  Domem Dziecka. Architekci chcieli stworzyć handlowy  budynek  ze szklanymi ścianami, rozświetlony nocą niczym latarnia. 21 września wyglądało to na  ponury żart  – CDT świecił jak pochodnia
źródło: narodowe archiwum cyfrowe
Pożar CDT, zwanego w 1975 roku Centralnym Domem Dziecka. Architekci chcieli stworzyć handlowy budynek ze szklanymi ścianami, rozświetlony nocą niczym latarnia. 21 września wyglądało to na ponury żart – CDT świecił jak pochodnia
Most Łazienkowski – pożar bez widocznego ognia. Zaraz po tym zdarzeniu sprowadzono do stolicy statek pożarniczy
źródło: narodowe archiwum cyfrowe
Most Łazienkowski – pożar bez widocznego ognia. Zaraz po tym zdarzeniu sprowadzono do stolicy statek pożarniczy

Dwie wielkie łuny nad Warszawą w odstępie... dwóch dni. Czegoś takiego nie znano w socjalistycznej ojczyźnie. Pachniało dywersją. A wszystko to w spokojnych gierkowskich czasach.

Najpierw zapalił się Centralny Dom Towarowy, czyli Smyk, a później nowo wybudowana Łazienkowska przeprawa przez Wisłę. Nawet wiedeński „Kurier” zadał w tytule złośliwe pytanie: „Jak można spalić żelbetonowy most?”. Okazało się, że można.

Ogień w Alejach

Wieczorem, 21 września, na Stadionie Skry oglądałem występ grupy Boney M. Około 20.15 wróciłem do mieszkania przy Jasnej, a matka powiedziała mi: – Wiesz, ciągle wyją wozy strażackie. Wyszedłem na balkon. Od strony Alei Jerozolimskich widać było wielką łunę.

To, co potem zobaczyłem, opisywałem wielokrotnie. Było jak w amerykańskim filmie katastroficznym. Dojeżdżając małym fiatem do Brackiej, widziałem poświatę ognia. A potem – szok. Wielki dom towarowy płonął niczym pochodnia. Było jasno, jak w dzień. Zadzwoniłem z budki do redakcji, odstawiłem samochód dwie ulice dalej i poszedłem, torując sobie drogę legitymacją prasową.

Przy wejściu do CDT-u spotkałem znajomego oficera straży pożarnej. – Nie właź pan tam – powiedział. – Spadają kawałki...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8121

Spis treści
Zamów abonament