Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ścigać (się) każdy może...

19 września 2008 | Życie Warszawy | Maciej Miłosz
Każdy kierowca ma mierzony czas. Na koniec przejazdu trzeba stanąć tak, aby linia mety była dokładnie między kołami wozu. Inaczej będą karne sekundy
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Życie Warszawy
Każdy kierowca ma mierzony czas. Na koniec przejazdu trzeba stanąć tak, aby linia mety była dokładnie między kołami wozu. Inaczej będą karne sekundy
Ania Stankiewicz, studentka AWF-u, jeździ od roku
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Życie Warszawy
Ania Stankiewicz, studentka AWF-u, jeździ od roku

Kręcimy trzy szybkie okrążenia. Zajmuje to minutę. Wysiadam. Żołądek nie czuje się dobrze, ale twarz się śmieje. Tutaj, pod Stadionem Dziesięciolecia, co tydzień każdy może spróbować swych sił. Nieważne czy jeździ modnym subaru czy „podrasowanym” trabantem.

Wtorek, godz 20. Parking pod stadionem, tuż obok Wału Miedzeszyńskiego. Wycie silników słychać już z daleka. Czasem także pisk opon. Na co dzień wykorzystywany przez kupców plac tego wieczoru przechodzi metamorfozę. Zmienia się w tor rajdowy. W przeciwieństwie do miejsc – jak okolice terminalu Cargo na Okęciu czy spalarni na Utracie – tor jest absolutnie legalny. Żeby wystartować, wystarczy 50 zł, kask motorowy i ważne papiery wozu i, naturalnie, auto.

Jest ciemno. Biały peugeot 205 ostro wchodzi w zakręt. W środku siedzą Paweł i jego pilotka Dominika. – Jazda jako pilot to naprawdę rewelacja. Robię to, żeby rozładować stresy z pracy – wyjaśnia rozentuzjazmowana dziewczyna. – Normalnie to mam chorobę lokomocyjną, ale jak siedzę w siedzeniu kubełkowym i jestem przypięta szelkami, to w ogóle mnie nie trzęsie. Chociaż ostatnio w czasie objazdu rajdu Dębicy (próbny przejazd przed zawodami – przyp. red.) nie wytrzymałam i dwa razy wymiotowałam. Aviomarinu nie łykam, bo potem chce mi się spać – opowiada.

Swojego peugeota 205 gti...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8121

Spis treści
Zamów abonament